Muzyczny telegraf i dynamofon. Opowieść o tym, jak elektronika wkraczała do muzyki

Marek Biliński grający na syntezatorach, fot. Robert Drózd, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Historia instrumentów elektrycznych i elektronicznych sięga XVIII wieku. Ich największy rozwój miał jednak miejsce w pierwszej połowie XX stulecia, gdy postęp techniczny stworzył warunki dla poszukiwania nowych źródeł dźwięku i tworzenia brzmień nieosiągalnych dla tradycyjnych instrumentów akustycznych. W poniższym tekście przedstawiam kilka najciekawszych spośród pierwszych elektrofonów – instrumentów elektroakustycznych, elektromechanicznych i elektronicznych.

Pierwsze eksperymenty

Pierwszym instrumentem muzycznym wykorzystującym elektryczność był prawdopodobnie Denis d’or („złoty Dionizos”), skonstruowany około połowy XVIII stulecia przez czeskiego księdza Prokopa Diviša. Był to instrument klawiszowy o ponad siedmiuset metalowych strunach przewodzących prąd i mechanice zbliżonej do klawikordu. Zachowały się o nim jedynie wzmianki, nie wiadomo więc dokładnie, czy elektryczność została wykorzystana tylko do wzmocnienia dźwięku, czy również do jego wytwarzania.

Klawesyn elektryczny, ©Public domain

W 1759 roku francuski jezuita Jean-Baptiste Delaborde wynalazł clavecin électrique (klawesyn elektryczny). Wbrew nazwie, był to raczej elektryczny carillon, czyli zestaw dzwonów sterowanych klawiaturą; uderzające w dzwony młoteczki były pobudzane za pomocą elektryczności. Model instrumentu zachował się do dziś, ale sam wynalazek nie zdobył nigdy większej popularności.

W 1876 roku amerykański inżynier Elisha Gray, konkurujący z Alexandrem Grahamem Bellem o miano wynalazcy telefonu, skonstruował muzyczny telegraf. Instrument, wyposażony w dwuoktawową klawiaturę, był w pewnym sensie produktem ubocznym jego innych wynalazków – dźwięk generowany był za pomocą telegrafu, a jego wysokość zmieniana poprzez sterowanie wibratorem elektrycznym.

Telharmonium (dynamofon)

Za pierwszy „prawdziwy” instrument muzyczny wykorzystujący elektryczność do generowania dźwięku uważane jest telharmonium (dynamofon), skonstruowane przez amerykańskiego fizyka i wynalazcę Thaddeusa Cahilla w 1897 roku. Instrument składał się ze 145 prądnic elektrycznych, generujących dźwięki o różnych częstotliwościach. Dźwięki z poszczególnych prądnic były mieszane, wzmacniane i przesyłane przez sieć telefoniczną do odbiorców, którzy mogli ich słuchać na specjalnych słuchawkach lub zestawach głośnikowych.

Telharmonium, ©Public domain

Choć takie „koncerty” cieszyły się pewną popularnością, to instrument nie zyskał szerszego zastosowania, przede wszystkim ze względu na swoje rozmiary i koszty eksploatacji – telharmonium ważyło kilkadziesiąt ton i zajmowało całe pomieszczenie. Stało się jednak ważnym etapem w rozwoju elektronicznego instrumentarium.

Theremin

Pierwszym instrumentem elektronicznym, który zyskał większą popularność i do dziś jest wykorzystywany, zarówno w muzyce klasycznej jak i rozrywkowej, był theremin, wynaleziony w 1920 roku przez rosyjskiego fizyka Lwa Termena (znanego na Zachodzie jako Leon Theremin). Instrument składa się z niedużej skrzynki, wewnątrz której umieszczone są dwa generatory wytwarzające drgania o bardzo wysokiej, niesłyszalnej częstotliwości. Nałożenie tych drgań daje słyszalną częstotliwość różnicową (tzw. ton kombinacyjny). Na skrzynce umieszczone są dwie anteny: pionowa reguluje wysokość dźwięku, zaś pozioma – jego głośność. Unikalność instrumentu polega na tym, że gra się na nim bez fizycznego kontaktu, zbliżając i oddalając ręce od anten.

Ze względu na eteryczne, niezwykłe brzmienie, instrument zdobył popularność nie tylko w muzyce klasycznej (między innymi w twórczości Edgara Varèse’a czy Kaleviego Aho), ale także filmowej (na przykład w klasycznej wersji filmu science-fiction Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia z muzyką Bernarda Herrmanna) i rozrywkowej (między innymi Led Zeppelin, Jean Michel Jarre).

Fale Martenota

Jednym z najpopularniejszych instrumentów elektronicznych XX wieku stały się fale Martenota (ondes Martenot), wynalezione w 1928 roku przez francuskiego kompozytora Maurice’a Martenota. Ich brzmienie przypomina nieco theremin, ale gra na instrumencie jest znacznie prostsza i umożliwia większe zróżnicowanie zarówno barwy, jak i dynamiki dźwięku.

Zasada działania instrumentu jest podobna jak w thereminie – polega na nakładaniu się dwóch fal dźwiękowych o wysokich częstotliwościach, co generuje słyszalną częstotliwość różnicową. Instrument wyposażony jest w klawiaturę, pozwalającą na wydobywanie określonych częstotliwości (delikatne poruszanie klawiszem powoduje wibrowanie dźwięku), a także w przesuwany pierścień umieszczony na metalowej linie, który umożliwia płynną zmianę wysokości dźwięku (glissando). Na bocznej ściance instrumentu jest dwanaście przełączników, służących do zmieniania barwy dźwięku.

Fale Martenota, fot. 30rKs56MaE at Japanese Wikipedia, CC BY-SA 3.0

Fale Martenota są wykorzystywane zarówno w muzyce klasycznej, jak i popularnej. Utwory z wykorzystaniem tego instrumentu pisali między innymi Olivier Messiaen (Symfonia „Turangalila”, Trzy małe liturgie o obecności Bożej) czy Arthur Honegger (Joanna d’Arc na stosie). Gry na falach Martenota naucza się do dziś we francuskich konserwatoriach.

***

W latach międzywojennych powstały również instrumenty, które zrewolucjonizowały później XX-wieczną muzykę rozrywkową, jak np. organy Hammonda (1929), gitara elektryczna (1931) czy pierwsze prototypy syntezatorów (Novachord, 1938).

Paweł Markuszewski


Opublikowano

w

Tagi: