Bruegel, piewca codzienności

Pieter Bruegel Starszy to pierwszy z liczącego sześć wspaniałych osobowości artystycznych rodu znakomitych malarzy z Niderlandów. Miał różne przydomki. Nazywano go Piotrem Śmiesznym, Piotrem Chłopskim, malarzem burleski, następcą Hieronima Boscha. Był wrażliwy na los człowieczy, zafascynowany życiem wieśniaków, pięknem krajobrazu. Doskonale odzwierciedlał rzeczywistość swoich czasów. Był kronikarzem, moralizatorem, artystą i prawdziwym intelektualistą.

Pieter Bruegel, Autoportret

Kilka lat przed urodzinami Bruegla Marcin Luter ogłosił dziewięćdziesiąt pięć tez, rozpoczynając reformację protestancką w Niemczech. Kościół katolicki postrzegał protestantyzm jako zagrożenie i postanowił dać odpór reformacji. Czasy były niespokojne, mnóstwo ofiar pochłonęły rządy katolickiego króla Hiszpanii Filipa II Habsburga, który uznawał protestantyzm za śmiertelne zagrożenie i robił wszystko, by odwieść od tej religii również mieszkańców Flandrii, nad którymi panował. Zastraszał ich, wszczynając religijne prześladowania. Byli poddani terrorowi, wrzucani do lochów, w okrutny sposób zabijani.

W takich czasach przyszło żyć Pieterowi Bruegelowi, twórcy takich arcydzieł jak „Wieża Babel”, „Droga krzyżowa”, „Walka karnawału z postem”, „Zimowy pejzaż z łyżwiarzami i pułapką na ptaki” i wielu innych wspaniałych prac. Malarz urodził się około 1525 r. w wiosce w pobliżu Bredy. Nie wiadomo zbyt wiele o jego pochodzeniu. Część badaczy wskazywała, że wywodził się ze stanu chłopskiego, na co wskazywać mogło głębokie zainteresowanie tematyką ludu przejawiające się w jego pracach. Choć inni podkreślali, że intelektualne podejście do sztuki każe jednak szukać jego korzeni w mieszczaństwie.

Pieter Bruegel, Zimowy pejzaż z łyżwiarzami i pułapką na ptaki, 1565

W towarzystwie figlarz”

W latach 1545-1550 był uczniem Pietera Coecke’a (którego żona była zdolną miniaturzystką), a następnie Hieronima Cocka. Odbył podróż do Włoch przez Francję. Odwiedził m.in. Sycylię i Rzym, przywożąc stamtąd mnóstwo pejzaży. Następnie osiedlił się w Antwerpii. Pracował m.in. dla kupca Hansa Franckerta, który był jego przyjacielem, a przy tym niezwykle cenił talent artysty.

Jak pisał w książce „Bruegel. Przeciwko władzy” Jean Francis, artysta był człowiekiem spokojnym i miłym. „(…) milczący, lecz w towarzystwie figlarz; wiele zbytkując zabawiał się straszeniem ludzi i swoich uczniów, rej wodząc wśród wrzawy czy maskarady, której był duszą”. Znany był z budzących grozę opowieści o duchach, zaczerpniętych zapewne z wiejskiego folkloru. Wraz z Franckertem malarz miał odbywać wycieczki po prowincji, podczas których przyłączali się do wieśniaków na odpustach czy weselach. Wręczali prezenty świeżo poślubionym małżonkom, ciesząc oczy widokiem tańczących, roześmianych, jedzących, pijących i umizgujących się do siebie gości.

Podczas pobytu w Antwerpii związał się z dziewczyną, którą gotów był poślubić, jednak przeszkodą była skłonność do oszustw i kłamstewek, którą przejawiała panienka. „Podczas jakiejś sprzeczki zawarł z nią umowę: każde kłamstwo miało być zakarbowane na miarce piekarskiej. Wyszukał taką miarkę, odpowiednio długą, i oświadczył, że jeśli pokryje się cała rowkami, małżeństwo nie dojdzie do skutku. Wystarczyło niewiele czasu, by tak się stało” – pisał Francis.

Pieter Bruegel, Droga krzyżowa, 1564

Ustatkowanie

Na szczęście w polu widzenia malarza pojawiła się inna kobieta, córka jego pierwszego mistrza, nieżyjącego już Pietera Coecke’a, która wraz z matką przybyła do Brukseli. Bruegel pamiętał ją jeszcze jako dziecko. Tym razem miał przed oczami dorodną kobietę, Marieke. Przyszła teściowa zgodziła się wydać córkę za malarza, pod warunkiem jednak, że ten opuści Antwerpię, a tym samym oddali się od swojej kochanki. Tak też się stało.

Po założeniu rodziny stworzył swoje najwybitniejsze dzieła. Bruegel od czasu ślubu pogłębiał swoje życie wewnętrzne, stając się coraz bardziej wrażliwym na niesprawiedliwość społeczną. Dotykał głębszej prawdy. Mierzył okrucieństwo ludzi wobec siebie, nie godził się w skrytości ducha z prześladowaniami innowierców, z zadawaniem cierpienia drugiej istocie. „(…) kiedy wleczono jakiegoś heretyka do starej części miasta, do lochu skazańców, w niespokojnym wrogim tłumie znajdował się również Bruegel. Był, kiedy zaszywano w skórzany wór biedne, storturowane i krwawiące istoty, by je wrzucić do rzeki. Był, kiedy na Rynku, u wylotu ulicy des Claires lub na Galgenveld wpychano w ogień przeraźliwie okaleczonych nieszczęśników; cierpiał tam i krzyczał wraz z mordowanymi” – pisał Francis.

Pieter Bruegel, Rzeź niewiniątek, 1566

Opowieść o śmieci Pietera Bruegla Starszego jest niezwykle barwna. Ile ma wspólnego z prawdą – nie wiadomo. Miał ponoć pokazywać żonie rzekę płynącą w głębi doliny, młyn, wiatraki, wioski, pagórki, kwiaty i owoce, rozkoszując się pięknem roztaczających się przed nim widoków. Przekonywał Mariekę, że gdy spojrzy się na ten krajobraz odwrotnie, z głową przy ziemi, widać, że jest daleko piękniejszy, bo pewne rzeczy zaskakują jeszcze bardziej swoją urodą. Stojąc w tej pozycji, z głową w dole, w pewnym momencie upadł, wydając jęk, a z ust jego miał popłynąć strumień krwi. Krzyk żony przyciągnął znajdujących się w okolicy mnichów, którzy przenieśli konającego do niewielkiej, pobielonej wapnem celi, zapalili poświęconą gromnicę i modlili się za wydającego ostatnie tchnienie człowieka. Tyle głosi legenda…

Zostawił po sobie dwoje dzieci, chłopców Piotra i Jana. W momencie śmierci ojca mieli, odpowiednio, 5 lat i rok. Obaj zostali malarzami.

Kronikarz i moralista

Pieter Bruegel wolał ziemię, pejzaże i zwykłych ludzi od zachwytu starożytnymi ruinami, które miał przecież okazję podziwiać podczas pobytu w Rzymie. W swoich pracach odwzorowywał wieśniacze stroje i zachowania, niezręczny taniec i specyficzny chód przedstawicieli prostego ludu. Odmalował z pieczołowitością kronikarza i wdziękiem artysty rytuały życia wiejskiego, polowania, posiłki, festiwale, tańce i inne rozrywki. „Zabawy dziecięce” (1560) pokazują ponad 90 różnorodnych zabaw, którym oddawały się ówczesne dzieci i młodzież. Toczono obręcze, chodzono na szczudłach, wykonywano ćwiczenia gimnastyczne, nadmuchiwano pęcherze świń, bawiono się lalkami, organizowano turnieje, grano w kule, bawiono się bączkami, muzykowano. Wszystko to artysta przedstawił na swoim obrazie.

Pieter Bruegel, Zabawy dziecięce, 1560
fragment obrazu

„Przysłowia niderlandzkie” (1559) to z kolei zbiór scen rodzajowych będących ilustracjami znanych powiedzeń. W XVI wieku w Niderlandach przysłowia cieszyły się popularnością. Dzieło Bruegla potwierdza dużą wagę, jaką do nich przywiązywano. Zidentyfikowano tu ponad sto przysłów i wyrażeń idiomatycznych przedstawiających ówczesne społeczeństwo i świat, który zdaniem wielu był w tym czasie przewrócony do góry nogami. To przy okazji swoisty katalog ludzkiej głupoty. Jakie przysłowia „opisał” w swoim dziele? Na przykład „gryźć kolumnę” (być religijnym hipokrytą), „nosić ogień w jednej ręce, a wodę w drugiej” (być dwulicowym, mieć dwie twarze), czy „przyczepić kotu dzwonek” (jeśli planuje się coś, o czym wszyscy wiedzą, skończy się to fiaskiem) i wiele, wiele innych.

Pieter Bruegel, Przysłowia niderlandzkie, 1559
fragment obrazu
fragment obrazu

„Walka karnawału z postem” (1559) prezentuje dwa podejścia do życia – zwolenników pracy nad sobą i wstrzemięźliwości oraz miłośników zabawy dogadzających swoim zachciankom. Z lewej strony króluje Karnawał, z prawej – Post. Ścierają się symbolicznie w centralnej części obrazu dwie symboliczne postaci – otyły mężczyzna siedzący na beczce i trzymający rożen nadziany głową prosięcia i innym mięsiwem oraz wychudły asceta na ascetycznym tronie z łopatą piekarską w kształcie wiosła, na której leżą dwa suszone śledzie będące symbolem lat głosu i z ulem na głowie przywodzącym na myśl post (miód był potrawą typowo postną). Rożen i łopata są narzędziami walki, scena przypomina pojedynek. Za przywódcami obu stron stoją przedstawiciele wyznawanych przez nich wartości. Oba podejścia są przedstawione karykaturalnie. Zdaje się, że równowagi należałoby szukać gdzieś pomiędzy…

Pieter Bruegel, Walka karnawału z postem, 1559
fragment obrazu

Kolejne ważne obrazy, „Wieża Babel” (1563) i „Mała wieża Babel” (1563) inspirowane były historią biblijną. Ludzie zbuntowali się przeciwko Bogu i chcąc udowodnić, że są równie potężni jak on, wybudowali miasto z ogromną wieżą. Miała sięgnąć nieba. Bóg jednak zniweczył te plany, mieszając im języki. To sprawiło, że nie mogli się porozumieć i budowa nie została dokończona. Obie wersje obrazów są wciągające. Jedna pokazuje wieżę i otaczające ją miasto, port, króla ze swoją świtą sprawdzającego postępy prac, budowniczych. Druga koncentruje się praktycznie na samej wieży. Reszta stanowi tło. W tym przypadku – w przeciwieństwie do pierwszego dzieła – przeważają ciemne barwy i przygnębiająca atmosfera. Czuć tu powiew grozy, karę, która za chwilę ma spaść na pyszałków. Obie wersje niezwykle wciągające i piękne.

Pieter Bruegel, Wieża Babel, 1563
Pieter Bruegel, Mała Wieża Babel, 1563

Nawiązania do Boscha

Ryciny „7 grzechów głównych” i „Wielkie ryby zjadają małe ryby” czy obrazy takie jak „Upadek zbuntowanych aniołów”, „Triumf śmierci” i „Szalona Greta” inspirowane były twórczością żyjącego wcześniej innego niderlandzkiego malarza, Hieronima Boscha. Obaj artyści przedstawiali fantastyczne stworzenia; wykorzystując satyrę i groteskę wzmacniali moralizatorski przekaz swoich dzieł. Tyle że w przypadku Bruegla średniowieczny mistycyzm poprzednika zastąpiła w dużej mierze przyziemna codzienność.

Pieter Bruegel, Wielkie ryby zjadają małe ryby, Public domain, via Wikimedia Commons

Niezwykłe są obrazy Bruegla. Wiele planów, postaci, sytuacji, charakterystyczna kolorystyka, zauroczenie światem i przyrodą. Dużo się na nich dzieje, dzięki czemu można nie tylko nacieszyć oczy piękną sztuką, ale też sporo dowiedzieć się o czasach, w których przyszło żyć artyście. Prace Bruegla mają walor poznawczy, jasno obrazują też podejście malarza do kwestii społecznych i religijnych. Na ich oglądaniu spędzić można całe dnie. Nic dziwnego, że pochłonęły bez reszty rzesze historyków sztuki i stały się inspiracją dla innych artystów, z różnych dziedzin. Także współczesnych.

Monika Borkowska


Opublikowano

w

Tagi: