Hasior w Warszawie. Wystawa w Zamku Królewskim

Miłośnicy prac Władysława Hasiora od 14 czerwca mogą oglądać nową wystawę poświęconą artyście. W Zamku Królewskim w Warszawie prezentowanych jest niemal 90 jego dzieł wypożyczonych z polskich muzeów i ze zbiorów prywatnych. Są wśród nich asamblaże, sztandary i rzeźby betonowe odlewane w ziemi.

Hasior w Warszawie. Wystawa w Zamku Królewskim
Fragment wystawy, fot. materiały prasowe

Wystawa „Hasior. Trwałość przeżycia” odwołuje się do pokoleniowych traum, w tym m.in. wojennych, do relacji między człowiekiem i przyrodą, jednostką a zbiorowością, tym, co uniwersalne i trwałe, a tym, co lokalne i przemijające. – Otwierana na zakończenie jubileuszu 50-lecia wystawa prac Hasiora nawiązuje do pierwszej wystawy artysty – jeszcze w surowych murach dopiero co odbudowanego Zamku w 1974 roku – pełnej dramatyzmu i drapieżności wbrew wszelkim wcześniejszym założeniom estetycznym w sztuce – mówi prof. Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie.

Władysław Hasior stworzył własny język sztuki, bardzo charakterystyczny. Jego prace są wyraziste i rozpoznawalne. Dokonywał nieoczywistych zestawień obiektów, gotowych albo lekko przetworzonych, nadając im wtórne znaczenia. Gdy tworzył formę rzeźbiarską od podstaw, zdawał się na przypadek. Efekt bywał czasem zaskoczeniem dla niego samego. Odcinał się od roli demiurga, który w pełni kontroluje proces tworzenia. Szukał dialogu z odbiorcami.

Fragment wystawy, fot. materiały prasowe

– Hasior nie przywiązywał specjalnej wagi do trwałości swoich prac, uważał za naturalne, że ulegają powolnej destrukcji. Mocno natomiast podkreślał, że najważniejsza w jego sztuce i w jej odbiorze jest właśnie trwałość przeżycia. Uznaliśmy, że to będzie dobry tytuł, trafnie opisujący postawę artystyczną twórcy – wyjaśnia Katarzyna Rogalska, kuratorka wystawy. Artysta i jego spojrzenie na rzeczywistość doskonale wpisują się w tematy aktualne współcześnie. Choćby ekologia (artysta próbuje wyjść poza perspektywę antropocentryczną) czy ludowe korzenie wspólnoty polskiej.

Wystawie towarzyszyć będą wykłady online, oprowadzania kuratorskie, rodzinne zajęcia twórcze z elementami warsztatu plastycznego i animacje w przestrzeni działań twórczych, gdzie edukatorzy wprowadzą najmłodszych miłośników sztuki w świat asamblaży.

Na wystawie znalazły się obiekty wypożyczone z: Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem (partner wystawy), Miejskiego Ośrodka Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Kolekcji Teresy i Andrzeja Starmach, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Architektury we Wrocławiu, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, a także ze zbiorów prywatnych (m.in. rzeźba Kapliczka wszystkich wiernych pochodząca z kolekcji prof. Andrzeja Szarka).

Władysław Hasior, Ofelia z Białego Dunajca, Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Władysław Hasior (1928-1999) ukończył Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem, a następnie wyjechał do Warszawy, gdzie studiował na wydziale rzeźby ASP. Dzięki stypendium francuskiego Ministerstwa Kultury odwiedził RFN, Belgię, Holandię, Francję i Włochy. W Paryżu przez dwa miesiące praktykował w pracowni słynnego rzeźbiarza Osipa Zadkina.

Hasior to barwna postać – wielki indywidualista i artystyczny prowokator. Jego prace szokowały, jednych zachwycały, przez innych nie były akceptowane. Zadawał pytania o istotę sztuki i język artystycznej wypowiedzi. Ukończył wydział rzeźby, ale jego dzieła wykraczają poza tę kategorię. Był artystą totalnym, łączył gatunki. Malarstwo, rzeźba, rzemiosło artystyczne i architektura zlewały się u niego w jedno. Zespalał w jedno gotowe obiekty przestrzenne, nadając poszczególnym elementom nowe znaczenia.

Władysław Hasior w Warszawie
Grafika, materiały prasowe

– Jeszcze w czasie studiów na Akademii w Warszawie uznałem, że klasyczne wypowiadanie się w formie rzeźby czystej, realizowanej w jednym materiale, niezależnie od tego czy w sposób naturalistyczny, realistyczny czy czysto formalny, abstrakcyjny, jest zbyt słabym sposobem przekazywania treści. Są problemy, tematy, które nie sposób wyrazić w jakimkolwiek materiale, stąd konieczność poszukiwania innych środków formalnych, aby przekazać intencje – tłumaczył sam artysta.

Wystawa to okazja, by wejść w dialog z wizją artysty, podjąć z nim dyskusję, odczytać przez pryzmat współczesności. Ciekawy jest pomysł zaprezentowania jego sztuki w historycznych wnętrzach Zamku Królewskiego. To nieoczywiste zestawienie, ale przecież nieoczywistość była istotą prac Hasiora. Warto posmakować tej sztuki. Jest trochę czasu, bo ekspozycja potrwa do 8 września.

wis


Opublikowano

w

,

Tagi: