“Marzyciele epoki industrialnej” – artystyczny kalejdoskop XIX w.

Jak wygląda XIX-wieczny Gdańsk w pracach ówczesnych artystów? W jaki sposób malarze prezentowali sylwetki mieszkańców miasta? Jaka moda panowała na pomorskich ulicach? W jakie miejsca najchętniej udawali się gdańszczanie? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy na wyjątkowej wystawie, którą jeszcze do 26 listopada tego roku można oglądać w Muzeum Narodowym w Gdańsku.

Ekspozycja “Marzyciele epoki industrialnej” prezentuje działalność gdańskiego środowiska artystycznego z XIX wieku. Ukazuje tematykę podejmowaną przez ówczesnych twórców, którzy obserwacje zmieniającego się świata przelewali na płótno. Rewolucja przemysłowa
i pojawiające się nurty filozoficzne – pozytywizm, społeczny liberalizm, utylitaryzm, marksizm – inspirowały do powstania dzieł innych niż dotychczas. Prac pełnych wigoru, witalności i nowej energii, widocznej także w technice malarskiej.

Golden hour – złota godzina XIX wieku

Na wystawie można zobaczyć prace m.in. Wilhelma von Schadowa, Theodora Hildebrandta, Józefa Simmlera, Wilhelma Augusta Stryowskiego czy Eduarda Hildebrandta. Już sama selekcja prezentowanych dzieł nawiązuje do sytuacji artystycznej XIX wieku, kiedy to ścierały się ze sobą różnorodne nurty a spór między klasykami i modernistami przybierał na sile.

Robert Reinick, Głowa dziewczynki, ok. 1840, Muzeum Narodowe w Gdańsku

Znajdziemy tu prace przedstawiające sceny z życia rodzinnego (“Dzieci króla Edwarda” Józefa Simmlera), wydarzenia historyczne (“Wjazd księcia koronnego Fryderyka Wilhelma do Gdańska” Michaela Carla Gregoroviusa”), wyidealizowane portrety (“Głowa dziewczynki” Roberta Reinicka), motywy animalistyczne (“Rodzina małp” Paula Meyerheima”) i pejzaże (“Krajobraz z gór Eifel” Carla Friedricha Lessinga).

Te ostatnie zasługują na szczególną uwagę. Charakterystyczne dla sztuki XIX wieku, przedstawiane w nastrojowej poświacie, były wynikiem eksperymentów ze światłocieniem
i próbą “zatrzymania” ulotnych momentów. Inspiracja światłem naturalnym przełożyła się na wyraźne nawiązania do współczesnego określenia golden hour.

Carl Friedrich Lessing, Krajobraz z gór Eifel, 1834, Muzeum Narodowe w Warszawie

Weduty (“Pałac Donny Anny koło Neapolu” Augusta Ferdinarda Schirmera), mariny (“Kanał w nowym porcie” Arthura Bendrata) i pejzaże ze sztafażem (“Christiana” Alberta Wilhelma Juchanowitza) przedstawiają uchwycone krajobrazy tuż po wschodzie lub chwilę przed zachodem słońca, gdy światło pięknie się mieni, tworząc nastrojowy i romantyczny nastrój.

Nie tylko obrazy

Obok malarstwa na wystawie można zobaczyć rzeźby, hafty, medale, ceramikę i orientalia ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku. Większość z nich prezentowana jest szerszej publiczności po raz pierwszy. To idealna okazja do zobaczenia przedmiotów, które 150 lat temu przyczyniły się do powstania Muzeum Miejskiego.

Ekspozycja została umiejscowiona na dwóch piętrach najstarszej bramy wodnej miasta. Aranżacja na pierwszym piętrze utrzymana jest w kolorystyce zieleni, na drugim dominuje barwa malwowa. Wykorzystanie takiej palety można interpretować dwojako. Z jednej strony zieleń, jako symbol nadziei i odradzającego się życia, nawiązuje do fascynacji XIX-wiecznych artystów postępem technologicznym, którym podczas poszukiwań nowych inspiracji towarzyszyły jednoczesne obawy związane z możliwością utraty tradycji, duchowości i pamięci o przeszłości. Z drugiej, odnosi się do ówcześnie obowiązujących trendów, gdzie do farbowania tkanin na zielono wykorzystywano arszenik. Odzież bezpośrednio stykająca się z ciałem, jak pończochy czy rękawiczki, nierzadko powodowała zgony z powodu zatrucia.

Wykorzystanie koloru malwowego również nawiązuje do XIX-wiecznych trendów. Od momentu wynalezienia moweiny, pierwszego syntetycznego barwnika, stał się ulubionym kolorem XIX wieku a odcienie fioletu i fuksji dominowały wśród sukien arystokratek. Obrazy “Scena targowa” Georga Ferdinanda Waldmüllera i “Wjazd księcia koronnego Fryderyka Wilhelma do Gdańska” Michaela Carla Gregoroviusa celnie prezentują ówczesną modę uliczną.

Nawiązaniem do XIX-wiecznych praktyk jest także umiejscowienie etykiet dzieł na pulpitach. W podobnej formie zaprezentowano eksponaty podczas pierwszej wystawy zorganizowanej w 1836 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuki.

Wystawa utkana z marzeń

Blisko 200 lat temu grupa pasjonatów, w skład której wchodzili m.in. autorzy dzieł prezentowanych aktualnie w Gdańsku, utworzyła Towarzystwo Przyjaciół Sztuki. Stowarzyszenie popularyzowało sztukę, organizując wystawy. Jego celem było zachowanie dorobku kulturalnego Pomorza.

Pierwsza czasowa wystawa została zorganizowana już w 1836 roku. Prezentowano na niej modele ówczesnych wynalazków, materiały rzemiosła artystycznego – ceramikę, metale, tkaniny – oraz obrazy. Motywem przewodnim była nowoczesność. W jednym miejscu zebrano najważniejsze dzieła artystów zarówno lokalnej, jak i światowej sławy. Ekspozycję zaplanowano z dużym rozmachem, z powodu dużej ilości eksponatów część dzieł umiejscowiono poza budynkiem Zielonej Bramy.

“Marzyciele epoki industrialnej. Malarstwo w Gdańsku w XIX wieku” to pierwsza od 187 lat, tak duża wystawa prac pomorskich artystów. Współczesna eksplikacja nawiązuje do pierwszej wystawy, jednak nie jest jej wierną kopią. Nie tylko pokazuje piękno ówczesnego Gdańska, ale również realizuje marzenia tamtejszych artystów o stworzeniu miejsca, w którym prezentowane zbiory zapiszą się w pamięci pokoleń, dzięki czemu wspomnienia przeszłości nie zostaną utracone.

Magda Sjena


Michael Carl Gregorovius, Brabank, 1838, kolekcja prywatna
Johann Carl Schultz, Dwór Artusa w Gdańsku, po 1832, Muzeum Narodowe w Gdańsku
Michael Carl Gregorovius, Wjazd księcia koronnego Fryderyka Wilhelma do Gdańska, 1835/36, Muzeum Narodowe w Gdańsku
Theodor Hildebrandt, Zamordowanie synów Edwarda IV, 1835, Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu

Opublikowano

w

Tagi: