W latach 20. XX wieku niemiecki marszand Otto Wacker zyskał sławę jako dostawca nieznanych wcześniej dzieł Vincenta van Gogha. Jego obrazy, opatrzone certyfikatami autentyczności od renomowanych ekspertów, trafiły do prestiżowych galerii i kolekcji prywatnych. Jednak wkrótce okazało się, że cała ta kolekcja to misternie przygotowane fałszerstwa, co doprowadziło do jednego z największych skandali w historii sztuki.

Początki kariery i wejście na rynek sztuki
Otto Wacker urodził się w 1898 roku w Düsseldorfie w rodzinie artystycznej. Jego ojciec, Hans Wacker, był malarzem, a brat Leonhard zajmował się malarstwem i konserwacją dzieł sztuki. Początkowo Otto próbował swoich sił jako tancerz, jednak w połowie lat 20. XX wieku postanowił zająć się handlem dziełami sztuki. W 1925 roku otworzył galerię w Berlinie, gdzie zaczął oferować obrazy przypisywane van Goghowi. Wacker twierdził, że obrazy pochodzą z prywatnych kolekcji kolekcji anonimowych rosyjskich arystokratów, którzy potajemnie przewieźli je do Szwajcarii. Eksperci i handlarze ze zrozumieniem przyjmowali fakt ukrywania tożsamości Rosjan, co miało zapobiec represjonowaniu krewnych pozostających w Związku Radzieckim. Dzieła van Gogha stanowiły bezpieczną i rentowną lokatę kapitału, więc sprzedawały się bardzo szybko, zwłaszcza, że autentyczność obrazów była potwierdzona przez wielu wybitnych specjalistów. Sam Jacob-Baart de la Faille, wybitny znawca malarstwa holenderskiego, umieścił 30 płócien Ottona Wackera w oficjalnym „Katalogu dzieł van Gogha”. Dzięki temu nawet brak jakiejkolwiek dokumentacji potwierdzającej pochodzenie obrazów nie wzbudzał początkowo podejrzeń.

Wystawy i rosnące wątpliwości
W grudniu 1927 roku Wacker zorganizował wystawę rysunków van Gogha w swojej galerii, a w styczniu 1928 roku jego obrazy zostały zaprezentowane w renomowanej galerii Paula Cassirera w Berlinie. Wystawy spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem a obrazy szybko znalazły nabywców.
Jednak wkrótce zaczęły pojawiać się wątpliwości co do autentyczności dzieł. Grete Ring i Walter Feilchenfeldt, współpracownicy galerii Cassirera, zauważyli, że niektóre obrazy różnią się techniką i jakością od znanych prac van Gogha. Dalsze analizy wykazały, że wiele z tych dzieł to fałszerstwa.
Śledztwo i proces sądowy
W maju 1929 roku policja przeszukała pracownie ojca i brata Wackera, konfiskując ponad dwadzieścia podejrzanych obrazów. Analizy przeprowadzone przez Galerię Narodową w Berlinie wykazały obecność żywic i innych substancji przyspieszających schnięcie farb, które nie były stosowane przez van Gogha. Ponadto obrazy nie były malowane na typowych francuskich płótnach, a ich technika różniła się od oryginałów.

Proces przeciwko Wackerowi rozpoczął się 6 kwietnia 1932 roku. Podczas rozprawy zeznawał m.in. Vincent Willem van Gogh, siostrzeniec artysty, który zaprzeczył istnieniu jakiegokolwiek rosyjskiego kolekcjonera posiadającego dzieła jego wuja. Eksperci nie byli zgodni co do autentyczności obrazów, co dodatkowo komplikowało sprawę. Należy jednak zauważyć, że wielu z nich było w mniejszym lub w większym stopniu zaangażowanych w obrót tymi dziełami, więc ich opinie narażały nie tylko znamienitą klientelę, ale i reputację ich własnych instytucji.
Ostatecznie, 6 grudnia 1932 roku Wacker został skazany na 19 miesięcy więzienia i grzywnę w wysokości 30 000 marek. Ponieważ nie był w stanie zapłacić grzywny, jego kara została przedłużona o dodatkowe 300 dni. Wacker opuścił więzienie w 1935 roku.

Rola rodziny w fałszerstwach
Choć Otto Wacker był jedynym oskarżonym w procesie, wiele wskazuje na to, że za fałszerstwami stali jego ojciec Hans i brat Leonhard. Hans Wacker już wcześniej eksperymentował z techniką van Gogha, a jego obrazy z lat 1910–1915 wykazują silne wpływy stylu holenderskiego mistrza. Leonhard jako konserwator miał dostęp do odpowiednich materiałów, miał też umiejętności, by tworzyć przekonujące kopie.
Podczas przeszukań w pracowniach rodziny Wackerów znaleziono liczne kopie dzieł van Gogha, co sugeruje ich bezpośredni udział w procederze. Jednak żaden z nich nie został oficjalnie oskarżony ani skazany.
Skutki skandalu i dziedzictwo
Otto Wacker po odbyciu kary nie powrócił do handlu dziełami sztuki. Po II wojnie światowej zamieszkał w Berlinie Wschodnim, gdzie pracował jako choreograf i nauczyciel tańca. Zmarł w 1970 roku.
Afera Wackera wstrząsnęła światem sztuki i bardzo poważnie podważyła zaufanie do ekspertów oraz procedur weryfikacji autentyczności dzieł. Jacob-Baart de la Faille, który początkowo potwierdzał autentyczność obrazów, musiał wycofać swoje opinie i opublikować aneks do katalogu dzieł van Gogha, w którym 30 obrazów uznał za fałszywe. Skandal ten skłonił środowisko do wprowadzenia bardziej rygorystycznych metod analizy dzieł sztuki, w tym badań chemicznych i rentgenowskich, które stały się standardem w procesie weryfikacji autentyczności.
Całą rozprawę z dużym zainteresowaniem śledził pewien młody artysta – Elmyr de Hory, który pod wpływem skandalu zmienił swoje podejście do malarstwa. Obserwacja procesu i trudności biegłych w udowodnieniu fałszerstwa sprawiły, że niedługo potem sam poszedł w ślady Wacknera i stał się jednym z największych fałszerzy wszech czasów. Jego historię poznacie, śledząc kolejne odcinki serii.
wis
▼ To może Cię zainteresować ▼