Obrazy Matejki. Serial o losach Polski

Wystawa obrazów Jana Matejki w krakowskim Muzeum Narodowym to jedna z ekspozycji, które trzeba obejrzeć. Wywołuje emocje i porusza do głębi. Całe życie upłynęło artyście na studiowaniu losów historii Polski i próbach wyciągnięcia z niej wniosków na przyszłość. To ma swój ciężar, trudno przejść obok tego obojętnie. Ale wizyta w muzeum to nie tylko spotkanie z piewcą narodowej legendy. Zaprezentowano tu również humorystyczne szkice artysty, przybliżono sam proces twórczy.

Jan Matejko
Karykatura – Syn artysty Jerzy na osiołku; obok wydłużona postać Matejki
Muzeum Narodowe w Krakowie
Jan Matejko
Karykatura – Gra w talarka
Muzeum Narodowe w Krakowie

Wystawa potrwa do 7 stycznia przyszłego roku, ci, którzy jej jeszcze nie widzieli mają szanse nadrobić zaległości. Na jednej powierzchni zgromadzono tak wiele dzieł malarza, że trzeba kilku godzin, by mieć poczucie, że obejrzało się ją należycie.

„Szkolna, zrobiona po Bożemu, ale dobra”. „Płakałem, stojąc nad moimi ukochanymi obrazami”. „Wspaniała, doskonała, przemyślana”. „To trzeba było zobaczyć”. Takie opinie słyszałam od znajomych, którzy obejrzeli wystawę. Nikt nie pozostawał obojętny, malarstwo Matejki wywołuje silne emocje. Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy z nim mocno zrośnięci, dotyka nas głęboko.

Po wizycie w muzeum trudno wyrwać się z zadumy, emocje długo jeszcze dają o sobie znać. Bo jest to też w pewnym sensie powrót do przeszłości, do szkolnych lat, do podstaw, które kształtowały nas w dzieciństwie. Jakże proste wtedy wszystko było…

Jan Matejko, Stańczyk, Muzeum Narodowe w Warszawie

Rzeczywistość nie jest jednak ani biała, ani czarna. Między jednym a drugim krańcem jest cała paleta szarości. Faktem jest, że Matejko odegrał kluczową rolę w historii polskiej sztuki. Że ukazując chwałę dawnej Rzeczpospolitej próbował podtrzymać wiarę w odzyskanie niepodległej ojczyzny. Był niezwykle pracowitym kronikarzem, który zrobił bardzo wiele dla zachowania przeszłości i budowania świadomości historycznej. Studiował detale strojów, fragmenty architektury z przeszłych epok, utrwalał je na swoich płótnach, nie pozwolił popaść w zapomnienie. Oddany detalowi malował każdy kolejny plan obrazu tak, jak gdyby był pierwszym. Był artystycznym wizjonerem.

Ale z drugiej strony zarówno osobowość malarza, jak i kierunek jego myślenia bywały przedmiotem zażartych dyskusji i sporów. Formułował myśli historiozoficzne, które nie przez wszystkich były akceptowane, jego wizyta u papieża Leona XIII i sprezentowanie głowie kościoła obrazu „Sobieski pod Wiedniem” budziły mieszane uczucia, zdarzały mu się antysemickie wypowiedzi, które wielu współczesnych uwierały. Nieśmiałość i brak pewności siebie w dzieciństwie sprawiły, że wyrósł na dość trudnego człowieka, który nie dopuszczał odmiennego zdania, uparcie trwał przy swoim, chorobliwie ambitnego, za wszelką cenę gotowego bronić swojej pozycji. Jako dyrektor Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie promował swoją estetykę, nie dopuszczając nowych trendów, które bezlitośnie krytykował.

Oczywiście w żaden sposób nie umniejsza to jego zasług artystycznych, wkładu w kulturę i zaangażowania w los Polski i Krakowa, jego małej ojczyzny, z którą był bardzo mocno związany.

Jan Matejko, Kazanie Skargi, Zamek Królewski w Warszawie

Krakowska ekspozycja jest niezwykle bogata. Mamy tu okazję obejrzeć najbardziej znane prace, jak „Stańczyk”, „Rejtan” czy „Kazanie Piotra Skargi”, ale też szereg innych wspaniałych obrazów, które odkrywają kolejne fragmenty dziejów Polski. Pojawiają się także rysunki i szkice – elementów architektonicznych czy przyszłych płócien. To daje wrażenie obserwacji procesu twórczego, zbliżenia się do etapu „projektowania”, planowania kompozycji ostatecznych dzieł. Na wystawie prezentowane się też karykatury, które pokazują zupełnie inną stronę artysty. To rysunki stworzone jakby w biegu, frywolną kreską, dowcipne, niemające nic z wspólnego z wzniosłymi, uduchowionymi wizjami artysty.

Jan Matejko, Karykatura – Matejko z rodziną jedzie do Koryznówki, Muzeum Narodowe w Krakowie

Pracowitość, dbałość o detal, wierność kronikarza dają o sobie znać na każdym kroku. Wystarczy choćby wspomnieć studium złotej szaty, które jest tematem osobnego obrazu, a jednocześnie wykorzystane zostało na dużym płótnie. Stroje, ozdoby, detale, wszystko to jest pieczołowicie dopracowane i poprzedzone studiami licznych ksiąg, kronik, poparte wiedzą historyczną. Zachwycają koronki, faktury tkanin, draperie, meble, bibeloty. Ale największą siłą rażenia są emocje odmalowane na twarzach postaci uwiecznionych na płótnach i dramatyczna akcja, która dzieje się na każdym z planów. Wszystko to sprawia, że przed jednym obrazem można stać w nieskończoność.

Jan Matejko, Rejtan, Zamek Królewski w Warszawie
Jan Matejko, Rejtan – Fragment obrazu

Na ekspozycji, poza dziełami malarza, prezentowane są też dyplomy, nagrody, świadectwa wdzięczności ofiarowane mistrzowi w podziękowaniu za jego zasługi artystyczne i społeczne. A było ich niemało. Miał to szczęście, że był bardzo ceniony, budził uznanie, odnoszono się do niego z szacunkiem i uwielbieniem. Stał się legendą za życia. Przy czym życie to wcale nie było usłane różami…

Ale o tym już w kolejnym tekście, który ukaże się wkrótce.

Monika Borkowska


Opublikowano

w

Tagi: