Świdnica pokochała Bacha

Międzynarodowy Festiwal Bachowski w Świdnicy odbywa się każdego lata, począwszy od 2000 roku. Prezentowane są na nim przede wszystkim kompozycje Jana Sebastiana Bacha i repertuar barokowy, choć pojawiają się również mniej znane utwory z innych epok. Koncerty w kościołach przeplatają się z występami w zaskakujących przestrzeniach miejskich i plenerowymi piknikami, docierając do szerokiego grona słuchaczy. Świdnica w tym czasie żyje muzyką. Jej dźwięki wypływają z każdego zakamarka miasta.

Jak to wszystko się zaczęło? W grudniu 1729 roku kantorem, czyli dyrektorem muzycznym świdnickiego Kościoła Pokoju, został uczeń Bacha, Christoph Gottlob Wecker. Niemiecki muzyk pobierał prywatne lekcje u Jana Sebastiana w latach 1723 – 1729. Starając się o posadę, wspierał się listem polecającym od swojego nauczyciela. Ta postać była bezpośrednią inspiracją dla powstania festiwalu. Wydarzenie zostało zainaugurowane w 250-tą rocznicę śmierci Bacha.

Dyrektorem artystycznym i inicjatorem festiwalu jest Jan Tomasz Adamus, dyrygent, organista i klawesynista. Jest on też dyrektorem artystycznym dwóch innych festiwali Opera Rara Kraków i 6 Tygodni. Dodatkowo pełni funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego orkiestry oraz chóru kameralnego Capella Cracoviensis.

Tegoroczna edycja świdnickiego święta muzyki potrwa od 22 do 31 lipca. Podczas koncertów usłyszeć będzie można m.in. utwory Jana Sebastiana Bacha, Antonio Vivaldiego, Georga Friedricha Händla, Nicola Antonio Porpory, Johanna Adolfa Hasse, Ludwiga van Beethovena, Georga Philippa Telemanna i wielu innych kompozytorów. Wśród wykonawców pojawią się m.in. Fabio Biondi, Franco Fagioli, Jakub Józef Orliński i The King’s Singers.

Koncert w fabryce

Koncerty festiwalowe organizowane są w pięknych wnętrzach kościołów, na powietrzu na miejskim rynku, także w formie śniadań na trawie i pikników romantycznych a nawet w tak nieoczywistych przestrzeniach jak dworzec kolejowy czy Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych. Odbywają się nie tylko w Świdnicy, ale też w innych miejscowościach Dolnego Śląska.

Pikniki i śniadania na trawie organizowane są w malowniczych sceneriach okolicznych wiosek, w Pożarzysku, Siedlimowicach, Makowicach czy Strzelcach Świdnickich. Melomanów zachęca się do zabierania ze sobą kocy, koszy piknikowych z winem, wodą, kawą, herbatą, z porcelanowymi naczyniami i kieliszkami.

Organizatorzy festiwalu pamiętają o najmłodszych –z myślą o nich powstał cykl porannych koncertów „Bach dla dzieci”. Częścią Festiwalu jest także Akademia Bachowska i Akademia Bachowska Junior. To kursy mistrzowskie, w ramach których młodzi adepci sztuki muzycznej kształcą się pod okiem uznanych artystów. Efekty ich pracy można usłyszeć w trakcie festiwalu. W ramach sceny otwartej występują natomiast dzieci ze szkół muzycznych oraz pasjonaci muzyki. To również piękny czas dla chóru społecznego, którego członkowie w tych wyjątkowych dniach mają okazję wystąpić u boku największych artystów.

Na lody z Mozartem

Świdnica zżyła się z Bachem, podobnie jej mieszkańcy. W lokalnych lodziarniach w trakcie festiwalu serwowane są lody z wizerunkami kompozytorów, w kartach restauracyjnych dań rzucają się w oczy potrawy, które mają nazwy festiwalowych koncertów, a z wieży ratusza zamiast miejskiego hejnału wybrzmiewają „Wariacje Goldbergowskie” Jana Sebastiana Bacha. Z każdego zakątka miasta płyną dźwięki instrumentów. Świdniczanie dowożą się nawzajem na koncerty, udostępniają miejsca w swoich domach dla artystów. Miejscowe firmy włączają się w organizację festiwalu.

Festiwal ma swoją wierną publiczność. Przyjeżdżają tu melomani z całego kraju, ale też z zagranicy. Hotele i restauracje w trakcie wydarzenia wypełnione są po brzegi. Bilety sprzedawane są na długo przed wydarzeniem. Koncertów słuchają ludzie w każdym wieku – od dzieci, dla których organizowane są specjalne koncerty, poprzez młodzież, osoby dorosłe, po ludzi starszych.

Echa historii

Festiwal Bachowski to jedna z najważniejszych imprez w mieście. Nic dziwnego, że Świdnica wykorzystuje tę okazję do autopromocji. A jest się czym pochwalić, miasto jest pięknie położone – na Przedgórzu Sudeckim, nad rzeką Bystrzycą. Jego historia jest długa i bogata, osada wspomniana jest po raz pierwszy w źródłach historycznych w połowie XIII wieku. W XIV wieku była stolicą księstwa świdnicko-jaworskiego, zamożną, rozbudowaną, z prawem bicia własnej monety. Później znajdowała się pod panowaniem Królestwa Czech, Królestwa Prus. Z tych czasów pozostało wiele zabytków.

Ewangelicko-augsburski Kościół Pokoju, w którym odbywa się główna część festiwalu, jest największą drewnianą świątynią w Europie – powstał w połowie XVII wieku. Wpisany został na listę UNESCO. Budowla oparta jest na drewnianym szkielecie wypełnionym masą z gliny i słomy. Może pomieścić aż 7,5 tysiąca osób! To unikalny obiekt o niezwykle pięknych wnętrzach doskonale komponujących się z klimatem festiwalowych koncertów. Bogactwo wyrafinowanych zdobień, rzeźb, malowideł, niezwykłe rozwiązania architektoniczne, piękne organy, amfilady, niezwykłe detale – wszystko to decyduje o wyjątkowości tego wnętrza. Tu piękno muzyki odczuwa się dwa razy bardziej. Słuchacz czuje się tak, jakby przeniósł się w czasie.

W Świdnicy znajduje się też wiele innych zabytków, wśród nich bardzo stare kamienice, ratusz miejski, dawny spichlerz, młyn zbożowy. Melomani mogą w całości wypełnić kilkanaście festiwalowych dni, racząc się niezwykłą muzyką i jednocześnie obcując z historią, zwiedzając muzea i liczne zabytki.

Monika Borkowska


Opublikowano

w

Tagi: