Ksawery z Szamotuł. W stulecie śmierci Xavera Scharwenki

Wielkopolskie Szamotuły kojarzą się miłośnikom muzyki przede wszystkim z najwybitniejszym twórcą polskiego renesansu, Wacławem z Szamotuł. Niewielu melomanów wie, że ponad trzysta lat po Wacławie w tym samym mieście na świat przyszli dwaj inni znakomici kompozytorzy, bracia Ludwik Filip (1847–1917) i Teofil Franciszek Ksawery (1850–1924) Szarwenkowie, na świecie znani bardziej jako Philipp i Xaver Scharwenka. 8 grudnia mimęło sto lat od śmierci Ksawerego z Szamotuł.

Xaver Scharwenka

Tak pisał o muzyce Xavera Scharwenki jego pierwszy polski biograf, Mikołaj Rykowski: „Wartość jego twórczości polega […] na tym, że zdołał on dokonać syntezy rozmaitych wątków narodowych – głównie niemieckich i polskich, przy zachowaniu ich etnicznej rozpoznawalności pod różnymi szerokościami geograficznymi. Zupełnie jakby dążył do realizacji utopijnego planu harmonijnego współegzystowania ludzi o rozmaitych korzeniach narodowościowych, wyznaniowych i kulturowych. I okazało się, że w przeciwieństwie do prawdziwego życia, w muzyce jest to możliwe”.

Dzieciństwo w Wielkopolsce

Teophil Franz Xaver Scharwenka urodził się 6 stycznia 1850 roku w Szamotułach, wówczas Samter, niewielkim, wielokulturowym miasteczku w zaborze pruskim. Jego ojciec, August Wilhelm, był niemieckim architektem pochodzenia czeskiego; matka, Apolonia Emilia z domu Golisch (Golisz) wywodziła się z polskiej rodziny, mieszkającej w niedalekim majątku Ruks. Synowie, wychowani w religii protestanckiej, w dorosłym życiu definiowali się jako Niemcy; Xaver zawsze podkreślał jednak polskie pochodzenie matki, a echa zasłyszanych w dzieciństwie melodii odzywały się później wielokrotnie w jego kompozycjach.

To właśnie matka, wielka miłośniczka muzyki, zaszczepiła w obu braciach podziw dla sztuki dźwięków. W wieku trzech lat, jeszcze nie znając nut, Xaver powtarzał na fortepianie ze słuchu proste utwory, które grał starszy o trzy lata Philipp. Miał nadzwyczajną łatwość improwizacji, a także harmonizowania zasłyszanych melodii.

Szamotuły na litografii Napoleona Ordy (1880)

W 1858 roku rodzina Scharwenków przeniosła się do Poznania, a Xaver został uczniem niemieckiego Gimnazjum Cesarskiego. W dziedzinie muzyki był samoukiem, robił jednak duże postępy jako pianista. Wkrótce zainteresował się też kompozycją – pierwsze utwory napisał w wieku lat 14.

Początki kariery w Berlinie

W 1865 roku Xaver wraz z rodziną przeprowadził się do Berlina i dopiero wtedy rozpoczął regularną edukację muzyczną. Wstąpił do Neue Akademie der Tonkunst, gdzie przez trzy lata uczył się gry na fortepianie u słynnego wówczas Theodora Kullaka. Wśród jego kolegów z klasy był między innymi Maurycy Moszkowski, z którym Scharwenkę połączyła bliska przyjaźń.

W roku 1868 Xaver ukończył berlińską Akademię i sam zaczął wykładać w niej grę na fortepianie. Intensywnie rozwijał zarówno działalność pianistyczną, jak i twórczość kompozytorską. Jesienią 1869 roku debiutował jako solista z Berlińską Orkiestrą Symfoniczną, na początku kolejnego roku po raz pierwszy wystąpił w Poznaniu, do którego później wielokrotnie wracał. Komponował pierwsze opusowane dzieła, między innymi Trio fortepianowe fis-moll op. 1 i 5 tańców polskich na fortepian op. 3, opublikowane wkrótce przez prestiżowe wydawnictwo Breitkopf & Härtel i do dziś należące do jego najpopularniejszych utworów.

Xaver Scharwenka w roku 1878

Scharwenka nawiązał znajomości z wybitnymi postaciami życia muzycznego. Szczególnie życzliwie odnosił się do niego Ferenc Liszt, przed którym Xaver wystąpił w 1870 roku w Weimarze; później zaprzyjaźnił się także między innymi z Johannesem Brahmsem, wybitnym dyrygentem Hansem von Bülowem, rosyjskim pianistą i kompozytorem Antonem Rubinsteinem.

Znakomicie rozwijającej się karierze Xavera nie zaszkodziła roczna przerwa, podczas której odbył służbę wojskową. Po jej ukończeniu udał się w pierwszą dłuższą trasę koncertową po Europie, podczas której dał się poznać jako znakomity interpretator muzyki Chopina. W 1875 roku po raz pierwszy wykonał swój I Koncert fortepianowy b-moll op. 32, zadedykowany Ferencowi Lisztowi.

Pianista, kompozytor, pedagog

W roku 1879 Scharwenka wraz z przyjaciółmi – skrzypkiem Gustavem Hollandrem i wiolonczelistą Heinrichem Grünfeldem, z którymi od lat grał w triu fortepianowym – zainicjował w Berlinie cykl abonamentowych koncertów kameralnych, a kilka lat później także orkiestrowych, na których występował jako dyrygent. W 1881 roku razem z bratem Philippem założył prywatne konserwatorium; wkrótce stało się ono czołową placówką kształcącą muzyków w Berlinie (jako Klindworth-Scharwenka-Konservatorium istniało aż do 1960 roku). Zajmował się także edytorstwem muzycznym, opracował wydania dzieł wszystkich Chopina, Mendelssohna i Schumanna. Otrzymywał liczne nagrody i odznaczenia, w 1882 roku został nadwornym pianistą cesarza, rok później otrzymał szlachectwo, a w roku 1885 – tytuł królewskiego profesora.

Kompozytorska teka Xavera powiększyła się w tym czasie między innymi o II Koncert fortepianowy c-moll op. 56, jedyną w jego dorobku Symfonię c-moll op. 60, a przede wszystkim o liczne solowe utwory fortepianowe. Jego muzykę przyjmowali owacyjnie zarówno krytycy, jak i publiczność.

Stany Zjednoczone

W roku 1891 Scharwenka przyjął zaproszenie do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywał przez kolejne siedem lat. W Nowym Jorku otworzył kolejne konserwatorium – Scharwenka Conservatory of Music, nawiązał też współpracę z Williamem Steinwayem, szefem słynnej wytwórni fortepianów. Wiele podróżował z koncertami po Ameryce, a w uznaniu licznych zasług otrzymał doktorat honoris causa uniwersytetu w Nashville. W tym czasie powstały między innymi III Koncert fortepianowy cis-moll op. 80, opera Mataswintha (prapremiera odbyła się w Weimarze w 1896 roku), a także kolejne dzieła fortepianowe.

Xaver Scharwenka w roku 1899

Powrót do Europy

W 1899 roku Scharwenka wrócił do Europy i ponownie objął stanowisko dyrektora Klindworth-Scharwenka-Konservatorium. Nadal intensywnie komponował, a także koncertował, współpracując z największymi muzykami tamtych czasów – Maxem Bruchem, Ferrucciem Busonim, Gustavem Mahlerem, Arthurem Nikischem, Leopoldem Stokowskim. Interesował się nowinkami technicznymi, w 1905 roku nagrał kilkanaście utworów na rolkach fortepianu mechanicznego firmy Welte-Mignon; potem nagrywał również dla Columbia Records. Parał się także publicystyką i krytyką muzyczną, przygotowywał wydania podręczników muzycznych, w tym własnej Metodyki gry na fortepianie. W 1914 roku otworzył kolejną instytucję edukacyjną – szkołę mistrzowską gry na fortepianie, w której nauczał do końca życia.

Za najwybitniejsze osiągnięcie twórcze kompozytora uważany jest ostatni, IV Koncert fortepianowy f-moll op. 82, wykonany po raz pierwszy w październiku 1908 roku w Berlinie. Za życia twórcy dzieło odniosło ogromny sukces, Scharwenka wykonywał je wielokrotnie podczas koncertów w Europie i Ameryce, między innymi pod batutą Gustava Mahlera i Leopolda Stokowskiego.

Theodor Wedepohl, Portret Xavera Scharwenki, 1920

(Nie)pamięć

Xaver Scharwenka zmarł 8 grudnia 1924 roku w Berlinie, pochowany został na tamtejszym cmentarzu Alter St.-Matthäus-Kirchhof. Po śmierci Scharwenki jego twórczość uległa niemal całkowitemu zapomnieniu. Częściowo z powodów politycznych – w nazistowskich Niemczech określany był jako „słowiański bękart o niemieckiej krwi” – częściowo zaś z artystycznych, bo choć jego kompozycje nie odbiegają wartością od dzieł najznakomitszych twórców neoromantyzmu, to stopień trudności technicznych i interpretacyjnych powodował, że nieliczni pianiści decydowali się po nie sięgać. Grywano czasem jedynie miniatury fortepianowe, a zwłaszcza liczne polonezy i inne tańce polskie, które pisał przez całe życie.

Grób Xavera Scharwenki na cmentarzu w Berlinie,
fot. StMatthaeus, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Ponowne zainteresowanie twórczością Scharwenki rozpoczęło się niespełna trzydzieści lat temu. W ostatnich latach jego dzieła coraz częściej pojawiają się w programach koncertowych oraz na płytach. Od roku 2014 w podberlińskim Bad Saarow, w dawnej letniej willi kompozytora, działa fundacja jego imienia i poświęcone mu muzeum.

Willa Xavera Scharwenki w Bad Saarow, fot. Clemensfranz, CC BY-SA 3.0, Wikimedia

W Polsce pamięć o Scharwence kultywuje przede wszystkim Filharmonia Poznańska, która regularnie włącza jego dzieła do repertuaru koncertów. We wrześniu nakładem niemieckiej wytwórni CPO ukazały się nagrania Symfonii c-moll i I Koncertu fortepianowego b-moll, kilka lat wcześniej firma Naxos wydała płytę, na której znajduje się między innymi IV Koncert fortepianowy f-moll. Na obu albumach Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej dyryguje Łukasz Borowicz, który uważa Scharwenkę za jednego z najciekawszych kompozytorów przełomu XIX i XX wieku. „To niesłychanie ciekawa postać, która za długo znajdowała się w zakamarkach historii” – mówił dyrygent w wywiadzie dla radiowej „Dwójki”.

Paweł Markuszewski


Opublikowano

w

Tagi: