Najsłynniejsze fałszerstwa w sztuce (3). Muzyczne podróbki i mistyfikacje

Co łączy tak znane przeboje muzyki klasycznej, jak Ave Maria Cacciniego, Adagio Albinoniego, aria Pietà, Signore Stradelli czy koncert skrzypcowy Adelaide Mozarta? Wszystkie te słynne dzieła – a także wiele innych – nie zostały skomponowane przez twórców, z których nazwiskami są powszechnie kojarzone. Przypomnijmy najsłynniejsze muzyczne podróbki, fałszerstwa i mistyfikacje.

Muzyczne podróbki i mistyfikacje
Pierwsza Oda Pytyjska Pindara opublikowana przez Athanasiusa Kirchera

Pierwsza Oda Pytyjska Pindara

Kiedy powstał najstarszy znany utwór muzyczny? Palmę pierwszeństwa dzierży obecnie hymn do bogini Nikkal, pochodzący ze starożytnej Mezopotamii, powstały około 1400 roku p.n.e., a odnaleziony około połowy XX stulecia. W XVII wieku jednak nikomu nawet nie śniło się o tak dawnych zabytkach muzycznych. Rzekome odnalezienie fragmentu melodii Pierwszej Ody Pytyjskiej Pindara, pochodzącej z przełomu VI i V wieku, p.n.e. musiało więc być nie lada sensacją. Fragment ten opublikował w 1650 roku w traktacie Musurgia universalis Athanasius Kircher (1602–1680), niemiecki jezuita, teolog, matematyk, językoznawca, wynalazca, medyk i teoretyk muzyki. Twierdził, że znalazł go w kodeksie przechowywanym w bibliotece klasztoru San Salvatore w Mesynie. Większość zbiorów tej biblioteki spłonęła jednak w pożarze i kodeks – jeśli w ogóle istniał – nie został odnaleziony ponownie. Muzykolodzy przez wiele lat spierali się o autentyczność utworu. Dziś, gdy wiedza o muzyce starożytnej Grecji jest znacznie większa niż dawniej, Oda uznawana jest przez większość badaczy za dzieło samego Kirchera.

Pietà, Signore Alessandra Stradelli

Alessandro Stradella, włoski kompozytor epoki baroku, przeszedł do historii muzyki nie tylko dzięki znakomitym operom i dziełom religijnym, ale także ze względu na burzliwy życiorys – jego losy stały się nawet kanwą opery Stradella szwajcarskiego romantyka, Louisa Niedermeyera. Dziś najczęściej wykonywanym utworem Stradelli jest aria Pietà, Signore (Zmiłuj się, Panie) – tylko że wcale nie napisał jej Stradella… W niektórych źródłach jej autorstwo przypisuje się właśnie Niedermeyerowi, w innych – Gioacchinowi Rossiniemu, w rzeczywistości jednak skomponował ją François-Joseph Fétis (1784–1871), belgijski kompozytor i muzykolog, prawdopodobnie w 1833 roku.

Najsłynniejsze fałszerstwa w sztuce
François-Joseph Fétis

Arię wykonano po raz pierwszy na jednym z organizowanych przez Fétisa koncertów popularyzujących muzykę dawną, z tekstem zaczynającym się od słów Se i miei sospiri (Jeśli me westchnienia). Kilka lat później muzykolog opublikował ją ze zmienionym tekstem – Pietà, Signore. Utrzymywał on, że posiada oryginalny rękopis Stradelli, badacze od początku wątpili jednak w autorstwo barokowego twórcy. Po śmierci Fétisa nie udało się odnaleźć wspomnianego rękopisu w jego zbiorach. Odnaleziono za to… tekst Se i miei sospiri, pojawiający się (z zupełnie inną muzyką) w oratorium Alessandra Scarlattiego Męczeństwo św. Teodozji. Fétis był prawdopodobnie twórcą również innych rzekomo odnalezionych przez siebie utworów, które przypisywał między innymi Emiliowi Cavalieriemu i Heinrichowi Schützowi, nie zdobyły one jednak większej popularności.

Muzyczne podróbki Fritza Kreislera

Wielki austriacki skrzypek i kompozytor Fritz Kreisler (1875–1962) zasłynął także jako odkrywca szeregu utworów skrzypcowych, głównie barokowych i wczesnoklasycznych, które z powodzeniem wykonywał na recitalach przez ponad ćwierć wieku. W dniu swych 60. urodzin, 2 lutego 1935 roku, nieoczekiwanie przyznał się, że w rzeczywistości skomponował je sam. Wywołało to powszechne oburzenie, Kreisler twierdził jednak, że nie powinno mieć znaczenia, kto jest twórcą dzieł, skoro słuchacze się nimi zachwycają. Krytykom, którzy wcześniej z aprobatą wypowiadali się o tych utworach, odpowiadał: „nazwisko się zmieniło, wartość pozostaje”.

Fritz Kreisler

Do najsłynniejszych „podróbek” Kreislera należały Preludium i Allegro przypisane przez niego Gaetanowi Pugnaniemu, Allegretto skomponowane rzekomo przez Luigiego Boccheriniego oraz Koncert skrzypcowy C-dur, który miał być dziełem Antonia Vivaldiego. Skrzypek komponował także utwory w stylu Louisa Couperina, Giovanniego Battisty Martiniego, Nicoli Porpory, Johanna Stamitza, Giuseppe Tartiniego i innych twórców. Również tak znane miniatury Kreislera, jak Liebesfreud (Radość miłości), Liebesleid (Smutek miłości) i Schön Rosmarin (Piękny rozmaryn) zostały wydane w 1905 roku jako rzekomo odnalezione dzieła Josepha Lannera, wiedeńskiego twórcy muzyki tanecznej, działającego u progu romantyzmu. W tym przypadku skrzypek przyznał się do autorstwa tych utworów znacznie szybciej, już po pięciu latach.

Toccata Girolama Frescobaldiego

Autorem kilku muzycznych fałszywek był też znakomity wiolonczelista i kompozytor hiszpański Gaspar Cassadó (1897–1966). W 1925 roku opublikował Collection de Six Morceaux Classiques (Zbiór sześciu utworów klasycznych), zawierający transkrypcje na wiolonczelę z fortepianem utworów Berteau, Boccheriniego, Couperina, Frescobaldiego, Muffata i Schuberta. Utwory Berteau i Muffata są autentyczne, autorstwo pozostałych jest jednak podważane przez muzykologów.

Gaspar Cassadó
fot. KadRob, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Dużą popularność wśród wiolonczelistów zdobyła zwłaszcza Toccata, przypisywana Girolamowi Frescobaldiemu, włoskiemu organiście i kompozytorowi działającemu na przełomie renesansu i baroku. Cassadó twierdził, że jest to opracowanie organowego utworu, który odnalazł w archiwach kościoła La Merced w Barcelonie, gdzie jego ojciec był organistą. Język muzyczny kompozycji nie ma jednak nic wspólnego z oryginalnym stylem Frescobaldiego, przypomina raczej późnobarokowe dzieła Händla. Cassadó nigdy nie przyznał się do skomponowania Toccaty, badacze są jednak zgodni, że najprawdopodobniej wyszła ona spod jego pióra.

Adagio Tomasa Albinoniego

Jeden z największych przebojów muzyki klasycznej, wykonywany w rozmaitych aranżacjach, wykorzystany w dziesiątkach filmów, często grywany na pogrzebach, rozsławił na całym świecie nazwisko Tomasa Albinoniego, włoskiego kompozytora późnego baroku. W rzeczywistości jednak utwór powstał w roku 1949. Jego prawdziwym twórcą był Remo Giazotto (1910–1998), włoski muzykolog, autor między innymi biografii Albinoniego i katalogu jego dzieł.

Adagio Albinoniego

Twierdził on, że w zbiorach Biblioteki Państwowej w Dreźnie odnalazł fragment rękopisu, zawierający kilka taktów linii melodycznej i dłuższy fragment basso continuo z wolnej części nieznanej sonaty kościelnej Albinoniego. Na podstawie tych fragmentów Giazotto miał odtworzyć cały utwór, który opublikował jako dzieło barokowego twórcy, podając swoje nazwisko jedynie jako redaktora. Nigdy jednak nie pokazał nikomu odnalezionego rękopisu, a drezdeńska biblioteka stanowczo zaprzeczyła, że kiedykolwiek była w posiadaniu takiego dokumentu. Na autorstwo Giazotto wskazuje także późnoromantyczny język muzyczny utworu, niemający wiele wspólnego z oryginalnym stylem Albinoniego. Do ogromnej popularności Adagia przyczynił się sam wielki Herbert von Karajan.

Ave Maria Giulia Cacciniego

Słuchając popularnego Ave Maria przypisywanego Giuliowi Cacciniemu, działającemu na przełomie renesansu i baroku florenckiemu kompozytorowi pierwszych oper, aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł nabrać się na tę mistyfikację. Ale kto w latach siedemdziesiątych XX wieku w odgrodzonym od świata „żelazną kurtyną” Związku Radzieckim mógł wiedzieć, jak brzmi autentyczna muzyka Cacciniego?

Władimir Wawiłow, © dozwolony użytek*

Utwór, porównywany czasem złośliwie do romansów cygańskich, skomponował około 1970 roku rosyjski gitarzysta i lutnista Władimir Wawiłow (1925–1973) i umieścił jako anonimową kompozycję na płycie zawierającej muzykę lutniową XVI i XVII wieku. W rzeczywistości jednak niemal wszystkie utwory zawarte na płycie wyszły spod pióra samego Wawiłowa – wiedział on, że jako kompozytor nieprofesjonalny nie ma żadnych szans na wydanie swych dzieł, a chciał, żeby jego muzyka trafiła do szerszego grona odbiorców, nawet jeśli tylko anonimowo… Po śmierci lutnisty jeden ze współtwórców płyty, organista Mark Szachin, opatrzył Ave Maria nazwiskiem Cacciniego jako kompozytora. Utwór wkrótce osiągnął ogromną popularność najpierw w Związku Radzieckim, a później na całym świecie. Inna kompozycja Wawiłowa, opublikowana pierwotnie jako Canzona Francesca da Milano, zdobyła popularność jako… Gorod zołotoj (Złote miasto), znany przebój rosyjskiego zespołu rockowego Akwarium.

Muzyczne prowokacje Romana Turovsky’ego-Savchuka

Ciekawy wkład w literaturę muzyczną i muzykologiczną wniósł Roman Turovsky-Savchuk (ur. 1961), amerykański malarz, performer, kompozytor i lutnista pochodzenia ukraińskiego. Skomponował on wiele utworów lutniowych, utrzymanych w stylu barokowym, podpisując je jako Johann Joachim Sautscheck, Konradin Aemilius Sautscheck, Ioannes Leopolita lub Jacobus Olevsiensis.

Roman Turovsky-Savchuk, fot. Galassi, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Zainspirowany szybko wzrastającą popularnością tych kompozycji, w początkach naszego stulecia zaczął tworzyć (i publikować w internecie) fikcyjne biografie kilku pokoleń twórców z kompozytorskiego rodu Sautschecków, w których wskazywał na ich związki z czołowymi kompozytorami baroku, klasycyzmu i romantyzmu, analizował język muzyczny ich dzieł, przytaczał rzekome cytaty z prac uznanych muzykologów. Mistyfikacja szybko wyszła na jaw, Turovsky potraktował jednak sprawę z humorem – wdawał się w absurdalne dyskusje z krytykami, a uprawianą przez siebie dziedzinę „nauki” nazwał „paramuzykologią”.

Preludium Jana Podbielskiego

Jeden z najnowszych polskich wątków w historii muzycznych mistyfikacji i fałszerstw wiąże się z Preludium Jana Podbielskiego. Utwór pochodzi z tak zwanej Warszawskiej Tabulatury Organowej sporządzonej w drugiej połowie XVII wieku. Tabulatura spłonęła prawdopodobnie podczas powstania warszawskiego, zachował się jedynie jej niepełny odpis, nie znamy więc oryginalnej postaci omawianego utworu.

Kilkanaście lat temu szczegółowej analizy dzieła dokonał organista i muzykolog Rostisław Wygranienko. Wykazał on, że rzekomy Jan Podbielski najprawdopodobniej nigdy nie istniał, a język muzyczny utworu nie ma nic wspólnego z pozostałymi zawartymi w tabulaturze kompozycjami i wyklucza możliwość datowania go na XVII stulecie. Zdaniem badacza, utrzymane w stylu zbliżonym do późnobarokowego Preludium mogło zostać „podrzucone” do tabulatury na przełomie XIX i XX wieku przez jej odkrywcę, muzykologa Aleksandra Polińskiego (1845–1916).

Nagrania pianistyczne Joyce Hatto

Muzyczne fałszerstwa nie zawsze dotyczą autorstwa dzieł, znane są także przypadki mistyfikacji fonograficznych. Najsłynniejsza wiąże się z postacią angielskiej pianistki Joyce Hatto (1928–2006). W młodości występowała w Wielkiej Brytanii jako dobrze zapowiadająca się artystka, nie zrobiła jednak wielkiej kariery, a w latach 70. wycofała się z koncertowania z przyczyn zdrowotnych. Przypomniała o sobie po roku 1989, gdy nakładem wytwórni Concert Records, należącej do jej męża, zaczęły ukazywać się kolejne płyty CD z jej nagraniami.

Okładka płyty z wizerunkiem Joyce Hatto

Przez kilkanaście lat ukazało się ponad sto płyt, zawierających największe dzieła z pianistycznego repertuaru. Wzbudzały one zachwyt krytyków, cieszyły się popularnością wśród melomanów, a brytyjska prasa muzyczna pisała o Hatto jako o największej żyjącej pianistce… Fałszerstwo wykryto dopiero kilka miesięcy po jej śmierci, gdy słuchacz jednej z płyt przypadkowo zauważył, że internetowy system automatycznego wykrywania wykonawcy – wówczas dopiero raczkujący – opatrzył nagranie nazwiskiem innego pianisty. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań okazało się, że pod nazwiskiem Hatto publikowano poddane drobnym przeróbkom wykonania innych pianistów lub zmiksowane nagrania różnych wykonawców. Mąż artystki długo zaprzeczał, ale ostatecznie przyznał się do mistyfikacji, twierdząc, że zrobił to dla żony, by ulżyć jej w cierpieniu spowodowanym nieuleczalną chorobą.

Paweł Markuszewski


* (dozwolony użytek) obrazy umieszczone na stronie kwalifikują się w tym konkretnym przypadku jako dozwolony użytek. Wszelkie inne zastosowania tego obrazu w innym miejscu, mogą stanowić naruszenie praw autorskich.


Opublikowano

w

,

Tagi:

Przegląd prywatności
Dla Kultury

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Ściśle niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Ciasteczka stron trzecich

Ta strona korzysta z Google Analytics do gromadzenia anonimowych informacji, takich jak liczba odwiedzających i najpopularniejsze podstrony witryny.

Włączenie tego ciasteczka pomaga nam ulepszyć naszą stronę internetową.