Czasem mniej znaczy lepiej

We wtorek w ramach letniego festiwalu w Radziejowicach wystąpiło trio jazzowe Artura Dutkiewicza. Muzyce towarzyszyły wizualizacje inspirowane twórczością malarską Jerzego Nowosielskiego. Kolejny raz mieliśmy okazję doświadczyć, że sztuka jest jednością. Potwierdziło się też, że aby dotrzeć do istoty rzeczy, potrzeba wyciszenia.

trio jazzowe Andrzeja Dutkiewicza
fot. DlaKultury.pl

Artur Dutkiewicz zauroczył się sztuką Nowosielskiego, gdy odwiedził kościół w Wesołej. Zobaczył tam ikony namalowane przez artystę, które go poraziły. „Te ikony spadają z nieba, wabią kolorami, wciągają, pachną. Wchodzi się w stan zadziwienia, uniesienia i radości, do środka samego siebie” – wspominał w wywiadzie sprzed dwóch lat dla „Jazz Forum”. Prace malarza zainspirowały Dutkiewicza do stworzenia projektu muzyczno-malarskiego Nowosielski Audiovisual. Cykl składa się z pięciu części, które nazwane zostały medytacjami: Przebudzenie, Pokój, Tęsknota, Uniesienie i Pełnia. I to te właśnie kompozycje mieliśmy okazję usłyszeć podczas koncertu festiwalowego. Wśród wykonawców, poza pianistą, znaleźli się Andrzej Święs (kontrabas) i Sebastian Frankiewicz (perkusja). W głębi sceny wyświetlane były wizualizacje Andrzeja Wąsika, malarza, grafika i reżysera, które korespondowały z muzyką wykonywaną przez trio, doskonale oddając specyfikę twórczości Jerzego Nowosielskiego.

fot. DlaKultury.pl

Nowosielski postrzegany był jako współczesny mistrz ikon. Czerpał ze sztuki sakralnej i bizantyjskiej. Jego matka była katoliczką, ojciec greko-katolikiem a on sam wyznawał religię prawosławną. Duchowość jest niezwykle ważnym elementem jego prac. Wokół niej koncentrował swoje wysiłki twórcze, poszukując istoty rzeczy, próbując dotrzeć do źródła.


„Sztuka widzenia”. Nowosielski na Zamku Królewskim – Dla Kultury


Dekonstruował obrazy. Upraszczał formy, ogałacał motywy z detali, redukował kształty. Dotyczyło to pejzaży, ale i postaci ludzkich. Malował miasta, fragmenty architektury, posługując się płaskimi geometrycznymi figurami. Ważnym aspektem jego twórczości jest cielesność. Postaci kobiet, które tak często malował, są ograbione z ponętnych kształtów, wyzute z erotyki. Są symboliczną figurą, również zgeometryzowaną, czasem pozbawioną rąk, w umownych pozach, odartą z indywidualizmu. „Ja ciągle walczę z grzechem pierworodnym w swojej świadomości a ponieważ to kobieta skusiła mężczyznę i doprowadziła do grzechu, więc ja chcę tę wizję kobiety w mojej świadomości tak przerobić, aby mnie już więcej nie kusiła do grzechu” – tłumaczył artysta swoje podejście do odwzorowywania kobiecego ciała. Malował też abstrakcje, opierające się na geometrii. Nazywał je zapisem kontaktów ze światem bytów subtelnych.

Tym samym tropem – uproszczeń i redukcji – poszedł Artur Dutkiewicz. W przytaczanym już wywiadzie mówił, że współcześni muzycy są zanurzeni w rozgorączkowanej muzycznej estetyce, która jest równie intensywna i wypełniona jak dzisiejszy świat. Zbliżenie się do źródła wymaga wyciszenia, redukcji środków. „Zajęło nam trochę czasu, żeby ‘odchudzić’ język muzyczny każdego z nas, tę muzyczną gadatliwość, którą mamy na co dzień. (…) Chodziło o to, żeby muzyka była jak najprostsza, żeby nie było w niej wirtuozowskiego ego, popisywania się, lecz by była rozmową trzech muzyków, którzy nie ścigając się, płyną cały czas do przodu. W końcu znaleźliśmy ascetyczny język muzyczny, ale nadal go odchudzamy – mówił.

Gra trio jest oszczędna, to muzyka kontemplacyjna, medytacyjna, która pozwala zajrzeć w głąb siebie, odetchnąć od natłoku myśli, dźwięków, zadań. Oczyścić umysł, wyciszyć się. Zupełnie jak w medytacji, którą Dutkiewicz uprawia od trzech dekad. Nie oznacza to jednak nudy! Muzyka wykonywana przez trio jest różnorodna, kontrastowa. Pulsuje, odmalowując różne barwy ducha. Doskonale obrazuje kolejne tematy medytacji, które można odczytać jako etapy rozwoju duchowego. Jest niezwykle intymna i głęboka. Publiczność dała się wciągnąć w tę narrację. Słuchacze niezwykle ciepło przyjęła artystów. Czas spędzony z piękną muzyką w towarzystwie „wyimków” z twórczości jednego z ważniejszych malarzy XX wieku. Czego chcieć więcej?

Monika Borkowska


Opublikowano

w

Tagi:

Przegląd prywatności
Dla Kultury

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Ściśle niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Ciasteczka stron trzecich

Ta strona korzysta z Google Analytics do gromadzenia anonimowych informacji, takich jak liczba odwiedzających i najpopularniejsze podstrony witryny.

Włączenie tego ciasteczka pomaga nam ulepszyć naszą stronę internetową.