Malarstwo nie jest z pewnością aż tak powszechnym źródłem inspiracji dla kompozytorów jak choćby literatura, historia, religia czy mitologia. W dziejach muzyki, szczególnie XIX i XX stulecia, można jednak odnaleźć wiele znakomitych kompozycji, dla których natchnieniem stały się dzieła sztuk pięknych. W ostatnim odcinku cyklu Obrazy w dźwiękach zaklęte – o inspiracjach malarskich w twórczości polskich kompozytorów.
Mieczysław Karłowicz: Stanisław i Anna Oświęcimowie
Najbardziej znaną polską kompozycją inspirowaną malarstwem jest niewątpliwie poemat symfoniczny Stanisław i Anna Oświęcimowie Mieczysława Karłowicza (1876–1909) – najznakomitsze dzieło tego twórcy, ukończone w 1907 roku, uważane za jeden z najwspanialszych utworów symfonicznych w dziejach muzyki polskiej. Źródłem natchnienia dla Karłowicza był obraz Stanisława Bergmana, ucznia Jana Matejki, zatytułowany Stanisław Oświęcim przy zwłokach Anny Oświęcimówny (1888, obecnie w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w krakowskich Sukiennicach).
Inspiracją dla powstania obrazu była zaś ludowa legenda z Podkarpacia, której treść kompozytor tak ujął w partyturze: „Stanisław, wychowany z dala od domu rodzicielskiego, zobaczył po raz pierwszy siostrę swą Annę jako już dorastającą panienkę. Oboje zapłonęli ku sobie gorącą miłością, ale zdając sobie sprawę z tego grzesznego uczucia walczyli z nim, lecz nadaremnie. Wówczas udał się Stanisław do Rzymu, gdzie udało mu się po długich błaganiach nakłonić Ojca Św. do udzielenia błogosławieństwa na związek z siostrą. Gdy jednak powrócił do domu rodzicielskiego, zastał siostrę na marach. Stanisław niedługo przeżył siostrę. Kapliczka w Krośnie kryje zwłoki kochającej się pary, która nie zaznała szczęścia na ziemi i którą dopiero śmierć połączyła”.
Ludomir Różycki i Karol Szymanowski
Inspiracji dziełami sztuk pięknych nie brak również w twórczości innych kompozytorów okresu Młodej Polski. Szczególnie liczne przykłady takich odniesień odnaleźć można wśród kompozycji Ludomira Różyckiego (1883–1953). Jego debiut kompozytorski, scherzo symfoniczne Stańczyk op. 1 (1904), inspirowany był znanym obrazem Jana Matejki. W tym samym roku skomponował fortepianową Grę fal według Arnolda Böcklina. W roku 1911 powstało preludium symfoniczne Mona Lisa Gioconda na podstawie słynnego dzieła Leonarda da Vinci. Ten włoski twórca stał się również bohaterem ukończonej w tym samym roku opery Różyckiego Meduza; jej libretto, osnute wokół losów zaginionego obrazu Leonarda, nie ma jednak nic wspólnego z prawdą historyczną. W roku 1912 powstał poemat symfoniczny Król Kofetua, oparty na opowiadaniu czeskiego twórcy Juliusa Zeyera, który z kolei zainspirował się obrazem Edwarda Burne-Jonesa Król Kofetua i żebraczka.
Kilka mniej oczywistych inspiracji dziełami sztuk plastycznych widocznych jest także w twórczości Karola Szymanowskiego (1882–1937). Fortepianowy cykl Metopy (1915) to muzyczne odzwierciedlenie trzech płaskorzeźb ze świątyni w Selinuncie na Sycylii, które kompozytor oglądał w muzeum w Palermo. Przedstawiają one sceny z Odysei Homera: Wyspa syren, Kalipso i Nauzykaa. Wrażenia z podróży po Sycylii były także bezpośrednią inspiracją dla powstania opery Król Roger. Pierwszy akt rozgrywa się w wypełnionej mozaikami bizantyjskiej świątyni – jej wizja powstała w wyobraźni kompozytora z połączenia elementów wystroju kaplicy pałacowej w Palermo i monumentalnej katedry w Monreale.
Unizm w muzyce Zygmunta Krauzego
Dość nietypowym przykładem inspiracji sztukami pięknymi w muzyce jest wczesna twórczość kompozytorska Zygmunta Krauzego (ur. 1938), który przełożył malarską koncepcję unizmu Władysława Strzemińskiego na język sztuki dźwięków. Unizm, według Strzemińskiego, „wymaga jednozgodności wszystkich elementów obrazu z jego danymi przyrodzonymi, że płaskość całej powierzchni obrazu jest jego cechą przyrodzoną, a więc że cały obraz po namalowaniu powinien tworzyć powierzchnię jednolicie płaską”. Koncepcja unizmu miała przeciwstawiać się charakterystycznemu dla malarstwa dualizmowi linii i koloru – kompozycja unistyczna, zdaniem malarza, „nie jest starciem kształtów, nie jest dramatem, lecz jest, jak każdy organizm, działaniem jednozgodnym wszystkich swych części, jest jednoznacznością wyrazu linii i koloru”.
Twórczość Zygmunta Krauzego, zwłaszcza utwory z lat 60. XX stulecia, to muzyczna realizacja idei unizmu. To muzyka bez początku i bez końca, bez napięć i kontrastów, nierozwijająca się w czasie. Według kompozytora „początek kompozycji jest od razu ekspozycją całej skali brzmieniowej i w trakcie trwania nie ukaże się nic obcego, nic nowego. Nie będzie niespodzianek”. Zasady muzyki unistycznej kompozytor wykorzystał w takich utworach, jak Pięć kompozycji unistycznych na fortepian (1963) czy Polichromia na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian (1968).
Rozwinięciem koncepcji muzycznego unizmu stała się w twórczości Krauzego kompozycja muzyczno-przestrzenna – „idea, aby kompozycję unistyczną umieścić w specjalnie skonstruowanej do tego przestrzeni, po to, aby stale tam trwała, aby czekała na słuchacza, podobnie jak obraz czeka na widza w galerii. Słuchacz, wchodząc do takiej przestrzeni, sam decyduje, jak długo tam zostanie, jak długo będzie słuchał. Również sam decyduje, jak będzie się poruszał, jaką wybierze drogę w tej przestrzeni, w tym labiryncie”.
Romuald Twardowski
Do inspiracji dziełami sztuk pięknych chętnie sięgał zmarły niedawno Romuald Twardowski (1930–2024). Jeden z jego najbardziej znanych utworów, Tryptyk Mariacki na orkiestrę smyczkową (1973) powstał z okazji jubileuszu 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika. Pracując nad partyturą, kompozytor wyobraził sobie przyszłego astronoma jako studenta Akademii Krakowskiej, zachwycającego się ukończonym kilka lat wcześniej ołtarzem Wita Stwosza w kościele Mariackim. Części Tryptyku odpowiadają wybranym kwaterom ołtarza: Stajenka Betlejemska, Złożenie do grobu i Zmartwychwstanie; poszczególne sceny rozdzielają dwa Tańce.
Skomponowane w 1966 roku Tre studi secondo Giotto (Trzy studia według Giotta) na orkiestrę kameralną to echa podróży kompozytora do Włoch. Kolejne części tego dość nowoczesnego, jak na stylistykę Twardowskiego, utworu zainspirowane zostały freskami włoskiego mistrza z bazyliki św. Franciszka w Asyżu: Kazanie św. Franciszka, Śmierć św. Franciszka i Raj.
Powstałe w 1986 roku Trzy freski na orkiestrę symfoniczną to jedno z licznych w twórczości kompozytora dzieł inspirowanych duchowością chrześcijańskiego Wschodu. Części utworu nawiązują do trzech głównych nurtów prawosławnej ikonografii: greckiego (Christos Pantokrator na górze Atos), rosyjskiego (Święta Trójca według Rublowa) i południowosłowiańskiego (Prorok Eliasz na wozie ognistym – malarskim pierwowzorem dla tej części był fresk z Monastyru Rylskiego w Bułgarii).
Może cię zainteresować: Bezcenne dzieło sztuki pójdzie na stracenie? – Dla Kultury
Inni twórcy współcześni
Autorem wyjątkowo licznych utworów inspirowanych dziełami sztuk pięknych był Bronisław Kazimierz Przybylski (1941–2011). W jego spuściźnie odnaleźć można między innymi kompozycje zainspirowane malarstwem Vincenta van Gogha (fortepianowy cykl Hommage à Vincent Van Gogh, w którego skład wchodzą Słoneczniki, Gwiaździsta noc i Zielone żyto), Pabla Piccassa (Guernica – Pablo Picasso in memoriam na orkiestrę) czy Tadeusza Makowskiego (Siedem życzeń według obrazów Tadeusza Makowskiego z kolekcji Wojciecha Fibaka na obój, fagot i fortepian), a także inspiracje grafiką (Triptychon na skrzypce według dzieł Wolfganga Bergnera), rzeźbą (Konstrukcja w metalu – pamięci Katarzyny Kobro na perkusję) czy architekturą (Katedra w Oliwie na akordeon).
Ciekawym przykładem inspiracji malarskich w muzyce jest Le soleil – koncert na perkusję i orkiestrę Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil (ur. 1947), którego kolejne części są muzycznymi wizjami obrazów Claude’a Moneta (Impresja, wschód słońca), Georges’a Seurata (Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte) i Vincenta van Gogha (Droga z cyprysem i gwiazdą).
Obrazami Caspara Davida Friedricha, którego 250-lecie urodzin świętujemy w tym roku, zainspirował się Piotr Moss, również tegoroczny jubilat (ur. 1949), pisząc Cinq tableaux de Caspar David Friedrich (Pięć obrazów Caspara Davida Friedricha). Części kompozycji odpowiadają tytułom obrazów niemieckiego romantyka: Plaża morska we mgle, Drzewo kruków, Wędrowiec nad morzem mgły, Kobieta na tle zachodzącego słońca, Opactwo w dąbrowie.
***
W siedmiu odcinkach cyklu Obrazy w dźwiękach zaklęte przedstawiłem wybrane przykłady inspiracji malarskich w muzyce. Co najmniej równie liczne są inspiracje muzyczne w malarstwie – choćby w twórczości Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa, Františka Kupki, Wassily’a Kandinsky’ego, Georges’a Braque’a, Paula Klee czy Jerzego Dudy-Gracza. Ale to już inna historia…
Paweł Markuszewski